Jakiś czas temu Instytut Gallupa przeprowadził badanie, zadając jedno pytanie: „Czy wskazanie swoich najsłabszych stron i ich poprawienie jest najlepszym sposobem na uzyskanie wyjątkowych rezultatów”? Można było wybrać tylko jedną odpowiedź.
Jakie to były odpowiedzi i co mówili respondenci, oraz czy mieli rację, dowiesz się, czytając dalej.
Zanim przejdziemy dalej, przypomnę pytanie:
Czy wskazanie swoich najsłabszych stron i ich poprawienie jest najlepszym sposobem na uzyskanie wyjątkowych rezultatów?
Pomyśl nad nim chwilę i sam sobie na nie odpowiedz. Odpowiedź zanotuj. Badani mogli wybierać spośród takich odpowiedzi:
- nie zgadzam się,
- zgadzam się,
- zdecydowanie się zgadzam,
- nie wiem.
Czy Twoja odpowiedź pokrywa się z którąś z wymienionych powyżej? Jak myślisz, jak odpowiedzieli respondenci?
87% badanych wybrało odpowiedzi 2 lub 3. Czyli ogólnie panuje przekonanie, że bez walki ze swoimi brakami, bez wzmacniania swoich słabych stron, nie będziemy w stanie odnieść sukcesu i ruszyć do przodu.
Trochę racji w tym jest, bo będąc na przykład na kierowniczym stanowisku, ale mając problemy z nawiązywaniem kontaktów, możemy nie odnieść takiego sukcesu, jak ktoś otwarty na ludzi i życzliwy.
Nazwijmy tę cechę „gburowatość”, to jest czyjaś słaba strona, nad którą powinien pracować, jeśli chce budować zespół dążący do tych samych celów z ekscytacją, a nie ze strachem, bo szef będzie znów wkurzony.
Pod tym względem praca nad słabymi stronami jest potrzebna.
Ale czy najważniejsza?
Środowisko domowe i szkoła a rozwój talentów
Jak już wcześniej wspomniałam, walka ze swoimi ułomnościami jest ważna.
Dobrze jest sobie uświadomić obszary, w których możemy coś poprawić, zmienić, bo to też stymuluje nasz rozwój. Popycha do wzrostu i wychodzenia poza swoje ego, kiedy myślę, że jestem chodzącym ideałem.
Jednak równie ważne, jak nie ważniejsze, jest rozwijanie talentów, tych najcenniejszych skarbów złożonych w nas.
W tym momencie możesz pomyśleć sobie: „Ale ja nie mam żadnych talentów”.
Też tak kiedyś myślałam, ale to nie jest prawda. Każdy ma talent, jakąś zdolność do czegoś, tylko nie każdemu było dane to odkryć.
Dziś wychowanie coraz więcej opiera się na tym, aby dziecku pomóc swoje skarby odkryć i je rozwijać.
Ale pokolenie obecnych 30-, 40- latków nie miało takiej możliwości.
Przypomnij sobie czasy szkolne, tam wybitni uczniowie albo byli pomijani, albo stawiani na piedestale, podczas gdy ci „przeciętni” mieli tylko nie sprawiać kłopotów i przejść do następnej klasy.
Nikt nie zastanawiał się nawet nad tym, żeby właśnie tych „przeciętnych” zmobilizować do pracy na swoich talentach. Zawsze tylko wskazywanie braków: brzydkie pismo, za wolno liczy, nie dosyć sprawny na w-f itd.
Takie podejście zamyka na eksplorację tego, co ma się dobrego w sobie, bo przecież mam tyle „do naprawy”, że już na pewno nie ma tu miejsca dla żadnych talentów.
W dorosłym życiu nawet jeśli ktoś próbował podążać za swoimi marzeniami, to w większości spotykał się raczej z krytyką, niż wsparciem. Na przykład ktoś, gdzie w rodzinie każdy pracował na etacie, postanawia zostać freelancerem, od razu spotyka się z krytyką i uwagami typu:
„Jak nie wychodzisz do pracy na 8-10 godzin, to nie nazywaj tego pracą”.
Czy „Nie wymyślaj, idź do normalnej pracy, bo z tego nie wyżyjesz”.
Łatwo wtedy zostawić swoje marzenia, pójść za głosem ogółu i do końca życia mieć do siebie mniej lub bardziej uświadomione pretensje, że się czegoś nie zrobiło, nie spróbowało.
Nawet gdyby Ci się w tym biznesie nie udało, to wynosisz z tego jakieś doświadczenia, które zostają z Tobą na zawsze. Potem tym swoim doświadczeniem możesz służyć innym, a i Tobie przy kolejnej próbie będzie łatwiej, bo już wiesz, jakich błędów unikać.
Zatem zapamiętaj – na rozwoju potencjału wszyscy zyskują.
Historia copywriterki Agaty, czyli jak wzmocnić swój potencjał?
Agata świetnie czuła się w tworzeniu tekstów. Kiedy pisała, całą sobą wiedziała, że to jest jej miejsce, to jest jej talent i temu chce się poświęcić, w tym rozwijać.
Założyła swoją firmę, a że była dobra w tym, co robiła, od razu grono jej klientów stało się spore.
Z jednej więc strony radość z tego, że idzie do przodu, że może zarabiać, wykorzystując swój talent, a z drugiej… No właśnie, zaczęły się schody.
Wraz ze wzrostem liczby zleceń pojawiły się nowe zadania, jak wystawianie faktur, księgowość i cała masa papierkowej roboty, która dla Agaty stała się ciężkim wyzwaniem.
Próbowała na własną rękę doszkalać się w tych, obcych jej, dziedzinach, ale zauważyła, że przez to czas, jaki może poświęcać na rozwój swojego talentu i pracę, kurczy się na rzecz tych wymuszonych zadań.
Kiedy przyszła do mnie po radę, czuła się jak w jakiejś wąskiej szczelinie, gdzie ściany skalne z obu stron na nią napierały, a ona nie wiedziała, w którą stronę ruszyć.
Nasza praca była trudna, ale po kilku sesjach Agata na nowo rozpostarła swoje skrzydła i była w stanie wyznaczyć sobie cel, do którego chciała zmierzać.
Odkryła też na nowo swój potencjał, co przełożyło się na poszerzenie jej oferty. Z kolei działania, które były dla niej dołujące po prostu oddelegowała.
Zobacz, ten przykład doskonale obrazuje, co dzieje się, kiedy skupiamy się na swoich talentach. Gdyby Agata ciągle wkładała wysiłek w poprawę tego, co stanowiło dla niej trudność, rosłaby w niej frustracja, zniechęcenie do dalszej pracy.
A wszystko to mogłoby się skończyć nawet rezygnacją z pisania, gdyby niepowodzenia z innych pól przełożyła na pracę copywritera.
Dzięki oddelegowaniu części zadań mogła skupić się na tym, co było dla niej ważne i dalej się rozwijać.

Jak wzmacniać swój potencjał?
Wiesz już, że zbytnie skupianie się na niepowodzeniach i słabościach podcina skrzydła.
Z kolei przykład Agaty jest doskonałym potwierdzeniem, że praca i rozwój talentów może przynieść tylko i wyłącznie korzyść.
Jak zatem wzmocnić swój potencjał?
Aby to zrobić, ważna jest:
- uważność – wsłuchujesz się w siebie, poszukujesz;
- świadomość celu – wiesz, dokąd zmierzasz i masz wizję, jak to osiągnąć;
- hierarchia wartości – ustalasz swoje priorytety, budujesz na mocnym fundamencie.
Kiedy już ten etap masz za sobą, potrzebujesz:
- odkryć swoje talenty;
- uświadomić je sobie, zauważyć to, co masz dobrego;
- nauczyć się świadomie talenty wykorzystywać.
I to wszystko. To wystarczy, żeby wzmocnić, czy rozwinąć swój potencjał do poziomu, o jakim może nawet nie marzyłeś.
Myślę, że gdyby teraz zadano Ci pytanie o walkę ze swoimi słabościami, nie odpowiedziałbyś, że to jest najważniejsze.
Owszem to też jest częścią naszego rozwoju. Ale bez solidnego fundamentu, bez wiary w siebie i świadomości swoich mocnych stron, nie będziesz w stanie stać twardo na ziemi i nie będziesz mieć siły do przekuwania swoich słabości w mocne strony.
Ale wierzę, że już teraz wiesz, jak wzmacniać swoje talenty.
A gdybyś potrzebował pomocy, nie krępuj się pisać. Jestem tu dla Ciebie.