Myślisz, że z pracodawcą nie da się negocjować wynagrodzenia?
Być może są tacy, którzy nie mają budżetu, ale … są też tacy, którzy otwierają swój portfel na myśl o tym, jak dobrego kandydata uda im się przyciągnąć do własnej firmy.
Rynek pracy w Polsce się zmienia. Dlatego dobrze Ci radzę: przeczytaj ten wpis i przygotuj się do negocjacji finansowych podczas procesu rekrutacji.
A potem świętuj swój sukces, bo wiele z tych elementów pomoże Ci pokazać się z jeszcze lepszej strony!
Po przeczytaniu tego wpisu będziesz wiedział:
- Dlaczego ludzie boją się rozmawiać o pieniądzach.
- Dlaczego warto przygotować się do negocjacji z pracodawcą.
- Jak negocjować warunki finansowe na rozmowach rekrutacyjnych.
- Jak warto rozmawiać o pieniądzach.
- Czy tylko kwestie finansowe podlegają negocjacjom podczas rozmowy rekrutacyjnej.
- Co możesz osiągnąć przy negocjacjach jeśli pokażesz swoje kompetencje i wartość dla pracodawcy.
Dlaczego jako kandydaci na rozmowach rekrutacyjnych tak bardzo boimy się powiedzieć, jakie mamy oczekiwania finansowe?
Istnieją 2 popularne powody, dla których ludzie boją się rozmawiać o pieniądzach.
Powód nr 1
Boimy się, że nasze oczekiwania finansowe nie spotkają się ze zrozumieniem pracodawcy.
Ludzie analizują w ten sposób: Jeżeli powiem za dużo, to mogę spalić sobie pozycję. Nie chcę wyjść na osobę, dla której pieniądze stanowią jedyną, najważniejszą wartość w procesie rekrutacyjnym.
Powód nr 2
Zastanawiamy się nad tym czy to jest dobry moment, żeby zacząć rozmawiać o finansach.
Niezależnie od tego czy to jest pierwsza rozmowa, czy kolejna rozmowa – ludzie zastanawiają się nad tym, kto w ogóle powinien zacząć temat pieniędzy.
Jeśli Ty też czasami zastanawiasz się nad tym “kto zaczyna rozmowę o wynagrodzeniu? Pracodawca czy ja?” To chciałabym Ci powiedzieć, że my (jako kandydaci) też możemy zacząć. Możesz na spokojnie zapytać o pieniądze. To naturalne, że zastanawiamy się nad tym na ile dana firma może sobie pozwolić na to, aby nam zapłacić. To naturalne, że interesuje nas nasze przyszłe wynagrodzenie.
Moja rada:
Aby oszczędzić sobie takiego kombinowania “czy wypada, czy nie wypada.”
Warto się do takiej rozmowy rekrutacyjnej przygotować pod kątem kwestii finansowej. Jak? Zaraz Ci o tym opowiem, ale najpierw chcę Ci pokazać co Ci da takie przygotowanie? Co Ty z tego będziesz miał?
Jednym słowem: Opanujesz stres!
Moim zdaniem warto. Nie dość, że sama rozmowa kwalifikacyjna i zmiana pracy jest sytuacją pełną napięcia i nerwów. To dzięki temu opanujesz natłok różnych myśli.
Myśli o sobie, o rynku pracy i o danym pracodawcy. Wiadomo, że temat pieniędzy jest newralgiczny, bo chcąc nie chcąc dla każdego ten temat jest ważny.
W jaki sposób można się przygotować do rozmowy o pieniądzach podczas rekrutacji?
Zacznę od tego, że nikt nie chce borykać się z poczuciem winy, że w trakcie spotkania powiedział coś nie tak.
Jestem przekonana, że wszyscy chcemy dobrze wypaść i że wszystkim zależy na dobrym wizerunku, zgadza się?
To logiczne, że nie chcemy być postrzegani jako osoba, która ma pozycję roszczeniową, dla której pieniądze są najważniejsze.
Ale nie ukrywajmy – pieniądze są bardzo ważne i to jest bardzo ważny aspekt rekrutacji.
Natomiast musisz wiedzieć, że każdy ma inne wartości w pracy. Dla każdego inne elementy wysuwają się na pierwsze miejsce, kiedy szuka nowego zatrudnienia.
No to jak się przygotować?
1. Określ co jest Twoim celem jeszcze zanim wybierzesz się na spotkanie rekrutacyjne
Pomyśl, po co tam idziesz? Dla sportu, dla zbadania rynku?
Szukasz firmy, w której rozwiniesz swoje umiejętności, czy idziesz tam jako specjalista, który rozwinie firmę.
2. Dobrze się zaprezentuj
Pokaż swoją wartość. Ten cel powinien Ci przyświecać przez cały czas na rozmowie rekrutacyjnej. Co to znaczy? Nieważne czy rozmawiasz o finansach, czy o zakresie obowiązków, czy rozmawiasz o jakiś swoich kompetencjach i umiejętnościach.
Pokaż pracodawcy, jaką wartość możesz dać u niego w firmie. Pokaż, jakie masz osiągnięcia i sukcesy, które są adekwatne do danego stanowiska pracy.
I pamiętaj. Sukcesy mają być ważne dla danego pracodawcy, nie tylko dla Ciebie.
3. Przygotuj listę swoich największych kompetencji.
Jeszcze raz podkreślam. Kluczowych kompetencji. Nie chodzi mi w tym momencie o kompetencje typu np. obsługa klienta, bo to jest zbyt ogólnie powiedziane. Powiedz dokładnie. Jaka obsługa klienta? Telefoniczna czy doskonała obsługa korespondencyjna, czy może jakaś obsługa posprzedażowa? Powiedz czy jesteś świetny w jakiś rozmowach sprzedażowych, czy w innego typu zadaniach?
Widzisz tę różnicę?
Posługuj się bardzo konkretnymi umiejętnościami. Do tego przyda Ci się Twoja lista kompetencji i największych kluczowych umiejętności. Mów o nich w sposób konkretny tak, żeby od razu było wiadomo, jaką Ty jesteś osobą, czego można się po Tobie spodziewać.
Dlaczego? Dlaczego to jest tak ważne? Do czego Ci to jest potrzebne?
Zobacz. To są Twoje kluczowe argumenty przy negocjacjach. Zauważ, że to nie jest tak, że tylko poziom pensji jest ważny. Zdziwisz się, ale to nie jest tak, że pracodawcę interesuje sama kwota netto czy brutto. Dla niego ważne są też inne elementy. Mając tę wiedzę możemy się dobrze przygotować. Pamiętaj, że pracodawca po obejrzeniu Twojego CV – podejmuje decyzję. Zaprasza Cię na rozmowę. Nie powinien mieć wątpliwości, że to Ty jesteś takim idealnie dopasowanym kandydatem do tego stanowiska pracy.
4. Sprawdzić, ile zarabiają osoby na podobnych stanowiskach na rynku pracy
O! Tak! Tę informację możesz sprawdzić w ogólnodostępnych raportach płacowych np. wynagrodzenia.pl, pensjometr.pl. Dzięki temu zdobywasz informacje, jak mniej więcej to stanowisko się plasuje na tle województw. Sprawdzić też jak ta firma, do której aplikujesz wypada na rynku pod kątem wynagrodzeń dla pracowników. Czy jest poniżej stawki rynkowej, czy może to są konkurencyjne wynagrodzenia, czy może jest powyżej? A co jeśli to mniejszy podmiot i w raportach nic nie znajdziesz? Poszperaj na forach i grupach. Przeczytaj wzmianki na branżowych portalach. To mogą być dla Ciebie cenne wskazówki.
5. Przygotuj kwotę swojego wynagrodzenia
Zrób to w kilku wariantach. Jaka jest Twoja kwota takiego minimalnego wynagrodzenia, ale to takiego totalnie na minimum. Przy ustalaniu kwoty tutaj weź pod uwagę:
- stawki rynkowe,
- jakie masz doświadczenie,
- jakie masz kluczowe kompetencje,
- jak wyceniasz swoją wartość na rynku pracy wśród wszystkich innych stanowisk.
6. Przygotuj widełki zarobków, od których w ogóle zaczniesz rozmowę
Nie wiem, czy wiesz, ale tutaj są różne szkoły. Niektórzy mówią, że lepiej jest podać swoje widełki zarobków, a niektórzy mówią, żeby absolutnie tych widełek nie podawać, bo wtedy wiadomo, że pracodawca wybierze tę dolną wysokość i nie będziesz miał szans gdzieś tam się przebić.
Niezależnie od tego, co wybierzesz – warto jest przygotować takie widełki. Ale uwaga! Te widełki muszą być przemyślane. Widełki powinny absolutnie zaczynać się od wynagrodzenia co najmniej o 10% wyższego do Twojego minimalnego ustalonego, który sobie wymyśliłeś. Określ kwotę wynagrodzenia, poniżej której nie zejdziesz.
Jak masz to rozumieć? Ta dolna część widełek powinna być o co najmniej 10-15% wyższa i wtedy tą górną możesz sobie ustalić na podstawie informacji sprawdzonych na rynku.
Powiesz teraz, “Ok. Iza, ale to nadal nie jest żadna konkretna kwota!” Tak. To prawda!
Tutaj oczywiście warto się przygotować pod kątem takiej pewności i świadomości tego, czym żonglujesz. Co mam na myśli? Musisz być pewny swoich kompetencji i osiągnięć. Dlaczego? Jeśli Ty z pewną dozą nieśmiałości będziesz mówił o swoich atutach, będziesz przedstawiał je w niepewnej formie, to pracodawca nie będzie Cię pewny. Jaki będzie efekt? Pracodawca nie będzie chciał wchodzić z Tobą w dalsze negocjacje, a chyba nie o to nam chodzi, prawda?
Uwierz mi, jeśli pracodawca zobaczy, że Ty jesteś osobą, która daje mu rozwiązanie. Taką, która daje konkretną wartość w tej pracy, to będzie się z Tobą liczył podczas negocjacji.
Jakie 2 najważniejsze rzeczy warto brać pod uwagę przy negocjacjach?
Nr 1
W czasie negocjacji możesz poprosić o 10 – 15% więcej niż Twoje minimalne wynagrodzenie określone w porównaniu do stawki rynkowej na podobnych stanowiskach.
Jeżeli wiesz, że jesteś bardzo dobrym specjalistą z takim pożądanym poziomem kompetencji na rynku i możesz pochwalić się konkretnymi osiągnięciami, które mają duże znaczenie dla tego konkretnego pracodawcy na danym stanowisku to możesz też pokusić się, żeby w tych negocjacjach wyjść od wyższego poziomu, czyli zastosuj stawkę o 20% więcej – tutaj masz pełną możliwość.
Nr 2
Twoim podstawowym zadaniem jest żonglowanie kluczowymi kompetencjami i osiągnięciami podczas rozmowy. Po prostu cały czas bądź przygotowany pod tym kątem, podawaj przykłady sytuacji, w jakich Twoje kompetencje zagrały najwięcej i mów, przywołuj największe osiągnięcia w tym temacie.
Kto powinien poruszać temat finansów na rozmowie rekrutacyjnej, kandydat czy pracodawca?
Zdziwisz się, ale nie ma złotej reguły. To nie jest tak, że mówi się, że kandydat absolutnie nie powinien nic mówić i tylko czekać aż pracodawca się zapyta.
Nie!
Musisz wiedzieć, że temat finansów może być poruszony na każdy etapie rekrutacji. I rzeczywiście najczęściej jest poruszany przez pracodawcę. Jednak kwestia finansów może wyjść od pracownika.
Natomiast to, co jest ważne, to nie polecam poruszać tego tematu na samym początku rozmowy. To jest zwyczajnie bez sensu.
Dlaczego?
Bo jeśli nie wiesz dokładnie czego pracodawca od Ciebie oczekuje, a do tego nie znasz zakresu odpowiedzialności i zakresu zadań, to ciężko Ci będzie ocenić swoją sytuację.
Może też tak być, że nie podajesz od razu konkretnej kwoty, bo nie znasz jeszcze zakresu odpowiedzialności i tego, czego oczekuje od Ciebie pracodawca.
Ale, za to, kiedy rozmowy są bardziej zaawansowane i już znasz wszystkie aspekty, które mogą Ci pomóc podjąć decyzję co do danej oferty pracy, to możesz wtedy zacząć ten temat.
Możesz zapytać o to:
- Jaki jest poziom wynagrodzenia na tym stanowisku.
- Co pracodawca jest w stanie zaoferować Ci i czego tak naprawdę możesz się spodziewać, tak żeby odnieść to do swoich oczekiwań i widełek.
Co zrobić jeśli od razu wiesz, że proponowana przez pracodawcę kwota jest za mała?
Wyobraź sobie, że pracodawca oferuje Ci 3000 zł netto. Znasz warunki, oczekiwania i zakres zadań. I już wiesz, że to za mało, bo Ciebie interesuje kwota 5000 zł netto.
Skąd Twoja kwota? No, wiadomo. Koszty wynajmu, dojazd, żywność, oszczędności itd.
Jaki obrać styl rozmowy?
Jakich argumentów warto użyć, aby przekonać pracodawcę do swojej racji?
Unikamy postawy roszczeniowej. Najpierw pokazujesz wartość, czyli jakie masz argumenty.
Musisz od razu powiedzieć, dlaczego Ty chcesz zarabiać 5000 zł. Co za tym przemawia? Ale to nie jest argument na zasadzie – no, bo ja mam koszty i tyle – to nie jest dobry argument dla pracodawcy.
Pracodawca musi zobaczyć Twoją wartość i konkretną wartość, jaką wniesiesz do jego firmy na danym stanowisku, w danym zespole. Jeżeli on tego nie zobaczy to takie argumenty typu: koszty wynajmu i dojazdu go nie zainteresują.
Podczas rozmowy żonglujesz swoimi kompetencjami i umiejętnościami. Podajesz przykłady i udowadniasz, jakie miałeś sukcesy.
Musisz pokazać co Ty zrobiłeś w innej firmie i co Ty tak naprawdę możesz zrobić u nowego pracodawcy.
I to jest wtedy pole do negocjacji.
Co może Cię zaskoczyć podczas negocjacji finansowych z pracodawcą?
- Możesz trafić na osobę, która nie jest decyzyjna
Wyobraź sobie, że rozmawiasz z kimś z HR. Wiesz, że to jest ostateczna rozmowa i pracownik z HRu nie negocjuje kwestii finansowych. Tutaj jest trochę gorsza sytuacja, bo wtedy Twoje zadanie polega na tym, aby uzyskać informacje o firmie, o stanowisku pracy, o zespole, o zakresie odpowiedzialności.
Po co?
Po to, abyś mógł podjąć decyzje bez tego elementu negocjacyjnego w finansach.
2. Może być też tak, że pracodawca mówi wprost ile może zapłacić
Wtedy warto sobie porównać czy to Ci się opłaca.
Sprawdzasz, czy mieścisz się w tych swoich widełkach, czy nie.
Zastanawiasz się, czy to jest co najmniej ten minimalny poziom wynagrodzenia, o który Ci chodzi.
I uwaga!
Pamiętaj rozmowa rekrutacyjna jest takim momentem, gdzie najkorzystniej jest Ci podejmować kwestię wynagrodzenia. Później może nie być tak łatwo.
Czy jako kandydat masz prawo żądać od pracodawcy informacji, z czego składa się oferowane przez niego wynagrodzenie?
Chodzi tu o takie elementy “dodatkowe” typu: ubezpieczenie, premia, benefity.
Zapytać jak najbardziej możesz, ale musisz wiedzieć, że pracodawca wcale nie musi Ci odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Dlaczego?
Pracodawca podczas rozmowy z Tobą może nie wiedzieć, jak Ci odpowiedzieć, bo to jego pierwsza rozmowa z kandydatem i nie rozdzielał wynagrodzenia w ten sposób wcześniej.
Często jest tak, że przed poznaniem możliwości kandydata przed przeprowadzeniem jakichkolwiek rozmów nie jest możliwe podjęcie takiej decyzji.
Jak to wygląda w praktyce?
Pracodawca na pierwszej rozmowie zazwyczaj zadaje pytanie o oczekiwany poziom wynagrodzenia u pracownika po to, żeby zobaczyć czy w ogóle nadaje na tych samych falach.
Sprawdza, czy kandydat mieści się w jego budżecie, bo jeśli ma tylko 4000 zł, a Ty będziesz chciał 9000 -12 000 zł, to raczej nie spotkacie się po drodze.
Negocjacje wtedy nie mają sensu, choć kandydat jest dobry.
Pracodawca po 1 rozmowie bardzo często nie podejmuje decyzji, jaką kwotę wynagrodzenia jest Ci w stanie zapłacić.
Decyzja następuje często już na koniec procesu rekrutacji. Jeśli więc proces rekrutacji składa się z 2 rozmów rekrutacyjnych i po 2 rozmowie podejmowana jest ostateczna decyzja.
To właśnie po tych rozmowach bierze się pod uwagę kwalifikacje, doświadczenie i porównuje z innymi kandydatami.
Na tej podstawie przygotowywana jest oferta i dopiero wtedy pracodawca jest skłonny przedstawić taką ofertę temu kandydatowi, który spełnia jego oczekiwania.
Ty nie musisz też się godzić na takie warunki. Możesz to przemyśleć, zastanowić się i ponegocjować, czyli tutaj jest dla Ciebie też pole do popisu.
Co prócz wynagrodzenia można wynegocjować w trakcie rozmowy z pracodawcą?
Kwestia negocjacji wcale nie musi kończyć się na wynagrodzeniu zasadniczym. Możesz negocjować inne benefity lub zniżki pracownicze. Czasami pracodawcy mają dla kandydatów bonusy w postaci:
- dodatkowych dni wolnych od pracy,
- dłuższe urlopy wypoczynkowe niż kodeks pracy przewiduje,
- urlopy okolicznościowe np. urodzinowe dni wolne,
- karty na siłownię czy do klubów sportowych,
- ubezpieczenia zdrowotne dla Ciebie i rodziny,
- opieka dentystyczna,
- wizyty u okulisty,
- kursy językowe,
- szkolenia branżowe,
- żłobki i przedszkola przyzakładowe,
- elastyczne godziny pracy,
- samochód służbowy,
- serwis i paliwo na koszt pracodawcy,
- bezpłatne posiłki, catering, lunch,
- polisa na życie, NNW.
Musisz pamiętać, że w negocjacjach trzeba cały czas żonglować swoimi umiejętnościami i kompetencjami.
Po co?
Aby pracodawca od razu widział wartość, jaką wnosisz do jego firmy. Liczy się efekt wow!
I ja ze swojej strony właśnie tego Ci życzę!
Gdybyś przed rozmową kwalifikacyjną chciał wyodrębnić swoje mocne strony, wyłuskać kompetencje, którymi warto się pochwalić – to ja zapraszam Cię serdecznie na rozmowę, podczas której wspólnie ustalimy, o czym warto wspomnieć podczas Twojej rozmowy kwalifikacyjnej.