poznaj-moją-drogę

[Wideo + tekst] Jak znalazłam swoją drogę zawodową – poznaj moją historię

Ze mną to było tak...

Kiedy w 2015 r. poczułam kres dotychczasowej pracy, wiedziałam, że nie mogę tak do końca życia.

Chociaż praca menedżera obsługi klienta w firmie finansowej nie była pozbawiona wyzwań i rozwoju.

Docenianie, rozwój innych, projekty międzynarodowe, zarządzanie zespołami, usprawnianie procesów, współpraca na najwyższym poziomie z klientami B2B i B2C.

Ale ja czułam, że muszę znaleźć TO COŚ, swoją drogę zawodową.

Chciałam pracować na własnych warunkach i przede wszystkim chciałam móc powiedzieć o swojej pracy, że kocham to, co robię. Tyle wiedziałam.

Nie wiedziałam natomiast co chcę robić, jak mogę połączyć i wykorzystać kilkanaście lat doświadczenia, jak znaleźć swoją drogę.

Wiedziałam, że muszę coś  zrobić w tym kierunku, bo inaczej zwariuję.

Zaczęłam szukać różnych ćwiczeń i narzędzi coachingowych (wtedy o tym jeszcze nie wiedziałam).

Wszędzie trafiałam na pracę od podstaw, konieczność określenia wartości życiowych, zawodowych i misji (omg – abstrakcja, tak sobie wtedy myślałam). Jak trafiałam na kolejne tego typu ćwiczenia – wkurzałam się na maxa, wypierałam.

Zadawałam sobie mnóstwo pytań – dlaczego ja mam to wszystko określać? Po co się nad tym zastanawiać, czy nie można inaczej, prościej?

Określając swoje fundamenty – wyznaczałam swoje wartości – czyli to, nad czym nigdy się nie zastanawiałam.

Dlatego to było dla mnie takie trudne.

Pamiętam, że do ćwiczeń z wartościami wracałam kilkakrotnie, bo poziom mojej frustracji za każdym razem sięgał zenitu i nie byłam w stanie przez to przejść.

niezadowolenie z pracy

CZUŁAM, ŻE JESTEM W PROCESIE, ŻE SIĘ COŚ DZIEJE.

Czułam, że wchodzę coraz głębiej i poznaję siebie.

Potem określiłam swoje wartości zawodowe, wymyślałam elementy swojej wizji – co na pewno chcę robić,  a czego nie chcę, w jakim miejscu, z jakimi ludźmi.

 

To dało mi pewność, że mniej więcej wiem do czego dążę i że jest dla mnie jakaś nadzieja, jakieś światełko w tunelu. Na początek dało mi to podstawy do dalszego działania. Swoją misję zaczęłam określać nieco później.

Dalej mając swoje wartości i wizję na tacy – zaczęłam analizować co może mnie wyhamować w moich działaniach. To było mega trudne, bo okazało się, że większość hamulców to moje przekonania: na mój własny temat.

To powodowało, że chciałam to rzucić i nie iść dalej tym procesem.

Ale nie mogłam tak po prostu tego rzucić – byłam już w drodze, w drodze do samej siebie i tego chciałam.

Trwało to już kilka miesięcy, ja czułam się coraz gorzej, byłam sfrustrowana bieżącą sytuacją i nie funkcjonowałam normalnie.

Mój organizm dopominał się o nowe.

Ale z drugiej strony wciąż nie umiałam tego nowego znaleźć  – to było dla mnie bardzo męczące.

Wtedy zrozumiałam, że nie dam rady bez pomocy innych.

Nauczyłam się szukać pomocy i wsparcia w tym moim wielkim projekcie – bo to była dla mnie taka wielka zmiana.

Cały czas pracowałam nad odkrywaniem swoich atutów i podsumowaniu swojego potencjału. Uczyłam się krok po kroku doceniać to, co mnie identyfikuje.

Nie było lekko, bo nie miałam świadomości swoich mocnych stron, a tymbardziej jak je mogę wykorzystać.

Jednocześnie budowałam nowy obraz siebie w mojej głowie, czyli uczyłam się pozytywnego myślenia.

Dzięki identyfikacji mojego potencjału udało mi się wyciągnąć moje największe kompetencje, wiedzę i elementy z ponad 23-letniego doświadczenia pracy w biznesie, pracy z ludźmi, zarządzania, szkoleń i rekrutacji.

Dopiero te elementy uświadomiły mi, że mogłabym wykorzystać to, co we mnie najlepsze do …. coachingu, prowadzenia szkoleń i mentoringu.

Zaczęłam szukać dalej, zgłębiać tajniki i możliwości tych zawodów, oglądać prezentacje, słuchać mądrzejszych ludzi (mentorów).

Zaczęłam sprawdzać czy to będzie dla mnie.

Wybrałam najbardziej odpowiednie dla mnie oferty kursów z rynku, zidentyfikowałam czego mi brakuje, żeby osiągnąć to, czego pragnęłam.

Upewniłam się w jakim czasie chcę to osiągnąć i kto mi może w tym pomóc.

Po drodze pojawiły się pewne nieprzewidziane okoliczności, które spowodowały trudności na mojej drodze.

Firma szkoleniowa, w której zdecydowałam się rozpocząć naukę w celu zdobycia zawodu coacha, zmieniła terminy zjazdów, tak, że pierwszy zjazd wypadł w trakcie mojej podróży (dużo wcześniej planowanej).

Oto był dla mnie jasny znak >> pierwsza moja myśl: nie, to jest nie dla mnie, to się nie uda, nie ma sensu.

Ale pomimo to czułam bardzo, że taka praca spełnia moje potrzeby i wykorzystuje mój potencjał i że to może być dla mnie szansa.

Poszłam w to, zaczęłam od drugiego zjazdu, pomyślałam, że jak nie spróbuję, nie doświadczę – nie będę wiedziała.

I tak się potoczyło – dość szybko się zorientowałam, że to jest dla mnie, sprawdziłam jaka jest moja misja, poczułam spełnienie zawodowe. To wspaniałe uczucie.

Ale to był dopiero początek mojej drogi, na którą weszłam – budowanie drogi zawodowej, budowanie działalności online >>  aby pomagać osobom w budowaniu ich pewności siebie do realizacji celów oraz projektowania satysfakcjonują

cej drogi zawodowej.

Dzisiaj jestem w zupełnie innym miejscu, ale nadal w procesie.

Stale korzystam ze szkoleń i pomocy mentorów z poszczególnych dziedzin mojej pracy, aby jeszcze bardziej się rozwijać i bardziej skutecznie pomagać moim klientom.

Najważniejsze, że osoby, z którymi pracuję poznają siebie, swoje potrzeby, zaczynają bardziej wierzyć w swoje możliwości, uczą się stawiać cele, robią fantastyczne plany działania i realizują Swoje Wielkie Cele. 

Oraz dbają o efektywność osobistą i swoich zespołów.

To jest dla mnie największe spełnienie kiedy widzę jak rozwijacie skrzydła! 🙂

Jeżeli Ty chciałbyś zwiększyć pewność siebie i przyspieszyć realizację swoich celów >> zapraszam na bezpłatną rozmowę wstępną, ustalimy jak możemy współpracować.

Zapisać możesz się tutaj: 

Zapytania o szkolenia dla firm, prelekcje, webinary skieruj TUTAJ: coach@izabelawojtachnik.pl

Tagi: Brak tagów

2 komentarze

Skomentuj Izabela Wojtachnik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są *